Trump zrobił to tuż po spotkaniu z Putinem. Nawrocki na gorącej linii, mówi o tym cały świat

W nocy polskiego czasu miało miejsce długo oczekiwane spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Rozmowy odbyły się na Alasce, w bazie wojskowej Elmendorf-Richardson, i stanowią bezprecedensowy moment we współczesnej polityce międzynarodowej. Pomimo dużego zainteresowania, szczegóły ustaleń pozostają na razie niejawne oraz nie do końca jasne. Tuż po pożegnaniu rosyjskiego przywódcy, prezydent USA podjął szybkie działania, kontaktując się telefonicznie z czołowymi liderami państw NATO, w tym z Karolem Nawrockim. Czy wiadomo, co odnosiło się do tej telekonferencji?

 

Historyczne spotkanie Trumpa i Putina na Alasce

15 sierpnia 2025 roku na Alasce odbyło się jedno z najważniejszych spotkań dyplomatycznych ostatnich lat. Prezydent USA, Donald Trump, osobiście powitał swojego rosyjskiego odpowiednika, Władimira Putina, na lotnisku – przygotowując czerwony dywan i publiczne owacje, co wzbudziło niemałe kontrowersje w amerykańskich mediach wśród opinii publicznej.

Po uroczystym powitaniu obaj liderzy wsiedli do prezydenckiej limuzyny znanej jako „Bestia” – uznanej za mobilną fortecę. Kamera uchwyciła moment, w którym Putin uśmiechał się i machał do fotoreporterów, co miało ukazać go w bardziej swobodnym świetle. Nad bazą przelatywał wtedy bombowiec strategiczny B-2 Spirit wraz z eskadrą myśliwców, co eksperci odebrali jako demonstrację siły USA oraz jasny sygnał o determinacji wobec Rosji.

Zaskakującym zwrotem było odwołanie zaplanowanej wcześniej rozmowy twarzą w twarz. Zamiast tego negocjacje przebiegały w obecności doradców obu przywódców – co różne środowiska komentatorów uznały za przejaw ostrożności Trumpa lub chęć dokładniejszej kontroli całego spotkania.

Konferencja prasowa po spotkaniu była jednocześnie burzliwa i napięta. Jeden z dziennikarzy zadał Putinowi pytanie, czy zobowiąże się do zaprzestania ataków na cywilów oraz dlaczego Trump miałby mu ufać. Rosyjski prezydent pozostał zaskoczony i wyraźnie zirytowany, a chwilowy chaos na sali wypełnił relacje ekspertów i media.

 

Wspólna konferencja i słowa obu przywódców

Po prawie trzech godzinach rozmów obaj liderzy wystąpili na nietypowej konferencji prasowej. W odróżnieniu od zwyczajów, nie pozwolono wtedy na pytania ze strony mediów – obaj politycy wygłosili jedynie krótkie oświadczenia.

Zarówno Trump, jak i Putin podkreślili bardzo konstruktywną atmosferę dialogu. Mimo to, brakowało konkretnych wyników: nie ogłoszono zawieszenia broni ani istotnego porozumienia pokojowego. Amerykański prezydent stwierdził otwarcie, że formalna umowa nie została zawarta, lecz wyraził nadzieję na dalsze postępy i kolejne spotkania.

 

Mieliśmy bardzo produktywne spotkanie. Wiele, wiele punktów uzgodniliśmy, kilka dużych, których nie dokończyliśmy, ale poczyniliśmy postęp. Więc nie ma porozumienia, dopóki nie ma porozumienia. Zadzwonię do NATO, do prezydenta Zełenskiego – mówi prezydent USA.

Putin również nie krył zadowolenia z przebiegu rozmów. W trakcie konferencji podkreślił, że format spotkania był pełen wzajemnego zrozumienia, a także wyraził nadzieję na dalsze działania.

 

Nasze rozmowy odbyły się w atmosferze i pełnej wzajemnego zrozumienia. Pragnę podziękować mojemu amerykańskiemu koledze, za przybycie na Alaskę – powiedział Putin.

Nie zabrakło też zaskakujących słów Putina, który publicznie stwierdził, że wojna na Ukrainie mogłaby nie wybuchnąć, gdyby Trump był prezydentem w 2022 roku.

 

Słyszymy, że gdyby pan prezydent Trump był prezydentem w 202

error: Content is protected !!