Nowy prezydent zapowiada zmiany w podatkach. Sprawdź, ile możesz na tym zyskać

Karol Nawrocki, który po Andrzeju Dudzie obejmie urząd prezydenta Polski, w trakcie kampanii wyborczej deklarował znaczące reformy podatkowe. Jeśli dotrzyma obietnic, Polska może stanąć w obliczu kolejnej fali zmian, które głównie przysłużą się zamożniejszym grupom społecznym.

Analiza kosztów i zysków zaproponowanych zmian podatkowych

Według wyliczeń Centrum Analiz Ekonomicznych (CenEA), pomysły prezydenta elekta mogą znacząco wpłynąć na portfele milionów Polaków. W szczególności, w kieszeniach najbogatszych znalazłoby się około 1000 zł więcej miesięcznie, natomiast przeciętna korzyść dla najuboższych wyniosłaby symboliczne 6 zł.

Kontrakt podatkowy zaprezentowany przez Nawrockiego już w marcu przewiduje m.in. obniżenie stawki VAT, podniesienie progu podatkowego do 140 tys. zł oraz wprowadzenie „sprawiedliwej waloryzacji emerytur”. Niemniej jednak, jedna z największych obietnic – zwolnienie z podatku dla rodzin z co najmniej dwójką dzieci – może znacząco obciążyć budżet państwa.

Zerowy PIT dla rodzin – największy koszt dla finansów publicznych

Eksperci CenEA, wśród których znajdują się Michał Myck, Artur Król oraz Monika Oczkowska, podkreślają, że łączny koszt realizacji pakietu podatkowego to około 19 mld zł rocznie. Z tego aż 15,9 mld zł przypada na zwolnienie z podatku dla wielodzietnych rodzin.

Interesujące jest jednak, że choć z punktu widzenia całego społeczeństwa zmiany wydają się kosztowne, to ich beneficjentami okazują się w dużej mierze zamożniejsi obywatele.

Kto tak naprawdę skorzysta na nowych regulacjach podatkowych?

Najbogatsze 20% społeczeństwa otrzyma z pakietu aż 12 mld zł, podczas gdy najbiedniejsi – zaledwie 150 mln zł. Prof. Michał Brzeziński z Uniwersytetu Warszawskiego na platformie X zauważa, że korzyści dla bogatych mogą sięgać nawet od 1 do 5 tys. zł miesięcznie.

Eksperci zwracają uwagę, że zwolnienie z podatku dla rodzin z dziećmi o dochodach do 140 tys. zł rocznie mocniej wpłynie na zyski rodzin zamożniejszych. Na przykład, rodziny z dziećmi spośród najbogatszych 10% gospodarstw domowych uzyskałyby przeciętnie 1080 zł miesięcznie, podczas gdy najbiedniejsze 10% – tylko 6 zł.

 

Krytyczne głosy i alternatywne propozycje

Prof. Ryszard Szarfenberg z Uniwersytetu Warszawskiego, specjalizujący się w badaniu nierówności społecznych oraz polityki społecznej, w komentarzu przed drugą turą wyborów podsumował, że strategia „wspierania bogatych i dawania ochłapów biednym” budzi sporo kontrowersji.

Z kolei przedstawiciele CenEA podkreślają, że za kwotę 15,9 mld zł można by znacznie efektywniej wykorzystać środki, np. przez trzykrotne podniesienie aktualnej ulgi na dzieci. Takie rozwiązanie objęłoby większą liczbę rodzin, w tym również te o niższych dochodach – najbiedniejsze zyskałyby średnio 150 zł miesięcznie, a rodziny z wyższych grup otrzymałyby około 285 zł

 

 

 

 

error: Content is protected !!